"Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Jezusa Chrystusa nie wolno Ci spocząć" bł. Franciszek od Krzyża, Założyciel Salwatorianów

niedziela

V NIEDZIELA WIELKANOCNA

„Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony”. Zdania mówiące o chwale i uwielbieniu są trudne i tajemnicze.
W Ewangelii św. Jana ten temat pojawia się wielokrotnie. Już na samym początku, gdy mowa jest o Słowie, które stało się ciałem, czytamy: „I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca” (1,14). Chwała Boża objawia się najpełniej w Passze Jezusa. Krzyż jest wywyższeniem. To, co wydaje się największym poniżeniem, hańbą, pozbawieniem ludzkiej godności, będzie momentem największego triumfu miłości Bożej, objawieniem chwały Boga. Paradoks krzyża. Chwała Boża ukryta jest w tym, co wydaje się pozbawione chwały, odarte z majestatu, nagie, bezbronne, przegrane. W naszym życiu bywa podobnie.
 
 

IV NIEDZIELA WIELKANOCNA

Znać w symbolice biblijnej to coś znacznie więcej niż tylko wiedzieć o kimś, jak się nazywa, kiedy ma urodziny oraz gdzie mieszka i pracuje. Znać to być z kimś w serdecznej, pełnej miłości relacji. Ta wzajemna znajomość oznacza silną osobową więź, która w Biblii została opisana jako bycie jednym ciałem (Rdz 2, 24) lub jesteśmy jedno. Bardzo pięknie jest ona ukazana w Ewangelii. Jezus mówi, że jako pasterz zna swoje owce, a ich odpowiedzią jest to, że Go słuchają i idą za Nim. Owce, czyli ci, którzy uwierzyli w Jezusa, przylgnęły do Niego. Pragną więc tworzyć z Nim jedno. Jezus odpowiada na to pragnienie i obdarza umiłowanych udziałem w swoim życiu. Jest to jedność na wieki, ponieważ nikt nie wyrwie ich z Jego ręki.

 
 
 
 

III NIEDZIELA WIELKANOCNA

„Byli razem ” Jest ich tylko siedmiu. Ale Pan Jezus nie pyta, gdzie reszta. Cierpliwie odbudowuje wspólnotę Kościoła, która po klęsce krzyża została bardzo osłabiona. Apostołowie idą łowić ryby, ale połów okazuje się nieudany. Kiedy Jezus powoływał Piotra, też zaczęło się od pustych sieci rybackich. Wtedy mogły one oznaczać pustkę, rozczarowanie, niepowodzenie ich dotychczasowego życia. Po Wielkim Piątku puste sieci mogą być raczej symbolem pustki, która zapanowała w sercach i umysłach apostołów po śmierci Mistrza. Wiedzieli, że sami zawiedli w chwili próby. Sami nie mają nic do jedzenia, więc czym nakarmią innych? Co robić? Zrezygnować z apostolstwa i wrócić do rybołówstwa? Puste sieci wskazują, że nie jest to dobry pomysł. My też nieraz zawiedliśmy Pana w chwili próby, ale On z nas nie rezygnuje. Przychodzi z posiłkiem regeneracyjnym.

 


NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO

„Pokazał im ręce i bok”. Rany Jezusa są Jego znakiem rozpoznawczym. Tomasz, niesłusznie nazywany niedowiarkiem, domagał się dotknięcia ran Pana. Miał dobrą intuicję.
Nie chodzi o to, aby się zastanawiać, jak to możliwe, że w ciele Zmartwychwstałego pozostały rany. Trzeba widzieć tutaj głębszy, duchowy sens. Chrystus ukrzyżowany jest jednocześnie tym, który zmartwychwstał. To jest ta sama Osoba i ta sama miłość do nas. Za nas umarł i dla nas zmartwychwstał. Bo nas kocha do szaleństwa. Do szaleństwa, czyli do pasji krzyża. Rany pozostają na wieki symbolem miłosiernej miłości Bożej, gotowej na cierpienie, ból, śmierć. Bóg ukrzyżowany to najgłębsze wyznanie tej miłości. „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Tym proroctwem ze Starego Testamentu św. Jan kończy swój opis męki. Jezus, pokazując mi swoje rany, mówi tym gestem: „Patrz, jak cię kocham! To, co ciebie rani, rani i Mnie. W ranach moich jest zdrój miłosierdzia dla ciebie i całego świata”. Do św. Faustyny powiedział: „Kiedy ci się zdaje, że cierpienie przechodzi siły twoje, patrz w rany Moje”.