"Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Jezusa Chrystusa nie wolno Ci spocząć" bł. Franciszek od Krzyża, Założyciel Salwatorianów
poniedziałek
Dni Rodziny w Trzebnicy i Wrocławiu
24 maja - 1 czerwca - Trzebnickie Dni Rodziny
w programie m.in.:
sobota 24.05 - koncert: Włoskie piosenki o miłościwtorek 27.05 - warsztaty komunikacji dla małżeństw
czwartek 29.05 - warsztaty dla mężczyzn "Najważniejsza kariera Taty"
sobota 31.05 - XVI Salwatoriański Festiwal Piosenki Religijnej, gość specjalny: zespół TGD
niedziela 1.06 - Joszko Broda
niedziela
VI NIEDZIELA WIELKANOCNA
„Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”.
To zdanie pokazuje rzecz fundamentalną, a mianowicie związek miłości z prawdą. Przykazania opisują prawdę o dobru i złu. Nie są owocem arbitralnej woli Boga czy Jezusa na podobnej zasadzie jak prawo państwowe jest ustanawiane wolą ludzkiej władzy. Przykazania wynikają z natury rzeczy. Są opisem rzeczywistości, tak jak prawa fizyki opisują świat materialny. Pokazują obiektywną granicę między tym, co prowadzi do wzrostu człowieka, a tym, co prowadzi do zguby. Jezus mówi także: „kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje”. Odwrócona kolejność. To działa w obie strony – kto kocha, ten staje się wierny prawdzie przykazań i vice versa – kto żyje według prawdy przykazań, ten kocha. Miłość bez prawdy zamienia się w sentymentalizm, budowanie na zmiennych uczuciach. Prawda bez miłości może prowadzić do fanatyzmu, ciasnego doktrynerstwa.
V NIEDZIELA WIELKANOCNA
„Niech się nie trwoży serce wasze”.
Ile lęków w każdym z nas? Jak wiele z nich (może większość) dotyczy domu. Martwimy się o rodzinę, o dzieci, o rodziców, o krewnych, o ojczyznę, o Kościół. Ilu ludzi cierpi, bo nie mogą odnaleźć wymarzonego domu, zbudować szczęśliwego gniazda? Ilu ludzi żyje obciążonych ponad ludzkie siły troską o dom, który czasem, niestety, rozpada się na ich oczach? Lekarstwem na wszystkie trwogi jest wiara, podpowiada Jezus. I obiecuje nam miejsce w domu Ojca. Wiara oznacza także powierzenie swojej przyszłości w ręce Boga. Cokolwiek będzie się działo, jakiekolwiek próby, cierpienia, ciemności jeszcze mnie czekają, Jezus obiecuje, że na końcu tej drogi jest Dom. Bezpieczna przystań wśród kochanych, najbliższych mi osób. Nie muszę wszystkiego mieć pod kontrolą. Potrzebuję raczej większego zaufania w Jezusową obietnicę.
IV NIEDZIELA WIELKANOCNA
„Pasterz owiec”.
Potrzebujemy dobrych przewodników, mądrych i kochających. Po to, aby rosnąć, dojrzewać i stawać się przewodnikiem dla innych. Jedną z najbardziej niszczących idei jest wolność pojęta jako całkowita autonomia jednostki. Wmawiają nam dziś, że człowiek ma słuchać tylko siebie. Nikogo innego. Bo wtedy tylko jest prawdziwie wolny, dorosły, spełniony, kiedy się kieruje swoim „ja”. Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Prowadzenie kogoś, pokazywanie drogi, ochranianie – traktowane są jako opresja, zagrożenie „świętej” wolności. Prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy słabi, samotni, pogubieni. Każdy człowiek poszukuje kogoś, kto czuwałby nad nim, towarzyszył, rozumiał, szanował, pomagał wybierać. Takie dobre przewodnictwo nie tylko nie narusza wolności, ale jej służy. Bo uczy takiej wolności, która prowadzi do dobra. Jezus jest dobrym pasterzem. Bo jest obrazem Boga – Miłości i Prawdy.
Tydzień Biblijny
Najbardziej niezwykła i zdumiewająca Księga w historii świata. Nie ma innej, którą przetłumaczono by na tyle języków świata, co tę. Jest podzielona na około 1100 rozdziałów i zawiera około 900 000 słów. Była pisana na przestrzeni około 1350 lat. Występuje w niej około 3000 osób, nie licząc tłumów. Jej akcja toczy się w około 1500 miejscach, na terenach 10 dzisiejszych krajów. Wielu jej współautorów jest anonimowych, bo tradycja nie przekazała ich imion. Około 40 autorów znamy. Są nimi królowie, wieśniacy, poeci, mężowie stanu, uczeni.
Ta księga to BIBLIA.III NIEDZIELA WIELKANOCNA
„Byli w drodze do wsi, zwanej Emaus”. Ich droga jest obrazem wędrówki każdego ucznia Jezusa.
1 Nasze oczy też bywają „niejako na uwięzi”, zwłaszcza po uderzeniu zła. Nie zawsze rozpoznajemy Jezusa w Kościele, nasi bliscy wydają się dziwnie obcy. Nie potrafimy dojść do siebie o własnych siłach. Potrzebujemy pomocy z zewnątrz, łaski. Cierpienie zamyka człowieka, tak że nie widzi on już niczego poza swoim bólem, samotnością, pustką, ciemnością. Patrząc na postępowanie Jezusa, można uczyć się od Niego, jak rozmawiać z ludźmi dotkniętymi głębokim kryzysem, jak komunikować się z innymi, tak aby budować komunię. To jeden z możliwych kluczy odczytania tej Ewangelii.
Subskrybuj:
Posty (Atom)