„A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej”
Pod krzyżem Jezusa zgromadziło się grono szyderców. Jednoczy ich agresja wymierzona w Ukrzyżowanego. Są zwykli przechodnie, czyli obojętni widzowie, którzy postanowili dać upust swojej złości. Może pod wpływem innych, tak po prostu, bezrefleksyjnie, zgodnie z dominującym trendem. Są arcykapłani i uczeni w Piśmie, którzy sami przyczynili się do tej śmierci. Mają sporą wiedzę, która zamiast otwierać im oczy, zamyka je na prawdę. Są wreszcie złoczyńcy (św. Marek nie wspomina o dobrym łotrze). Bywa tak, że grzech kompletnie znieczula człowieka, uszkadza jego sumienie tak bardzo, że nie potrafi już rozpoznać dobra, zostaje tylko cynizm i kpina. W której grupie znajduję siebie? Jestem bardziej przechodniem, uczonym czy grzesznikiem? Co mi utrudnia stanąć pod krzyżem z wiarą? Obojętność? Wiedza? Grzech?
***