„Są przerażeni. Zamknęli drzwi, bo przecież teraz Żydzi mogą zechcieć także ich pojmać. I oto w tym żałosnym położeniu przez te zamknięte drzwi przechodzi ich Pan. „Pokazał im ręce i bok”, by mieli pewność, że to nie jakaś zjawa czy oszust, ale ich Mistrz. A On „tchnął na nich”. Grecki tekst Janowej Ewangelii używa tu formuły niezwykle ciekawej: enefysesen. Ta została użyta w Septuagincie, starożytnym greckim tłumaczeniu Starego Testamentu, w Księdze Rodzaju, w opowiadaniu o stworzeniu pierwszego człowieka. Tam lepiący człowieka „z prochu ziemi” Pan Bóg „tchnął” – enefysesen. Tu Zmartwychwstały enefysesen – tworzy nowego człowieka, a na nadchodzący czas obdarza go darem Ducha Świętego, który pozwoli mu wejść w obszar uczestnictwa w miłości, o którym tak dużo mówił Pan Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy.