Bywa, że wcale się nie cieszymy, ale myślimy: „Ojej, w co się ubrać, jaki kupić prezent”. Podobnie bywa w naszej relacji z Bogiem. Przytłoczeni mnóstwem katechizmowych prawd, z których niewiele rozumiemy, gubimy istotę. A sednem jest to, że zostałem imiennie zaproszony przez Boga do udziału w Jego święcie. On czeka na mnie, chce się ze mną spotkać, jestem dla Niego ważnym gościem. Czy pragnę tego spotkania?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz