Jak bardzo ufali w moc Jezusa! Jak mocno musieli kochać paralityka! Jakim sprytem i determinacją się wykazali, żeby pomóc swojemu przyjacielowi! W tych czterech ludziach można zobaczyć obraz Kościoła, który od 2 tysięcy lat zanosi przed Jezusa ludzi chorych i grzesznych, błagając dla nich o miłosierdzie. Żeby pomóc człowiekowi, nie wystarczy samo współczucie, potrzebne są odwaga, inteligencja, współpraca. Nieraz napotykamy trudności, to normalne, ale zawsze jest jakieś wyjście. Czasem trzeba się pomęczyć, by je odnaleźć. I nie żałować drobiazgów, takich jak dach, by uratować człowieka. Czy przynoszę ludzi przed oblicze Jezusa? Modlitwą, czynem, świadectwem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz