Nie zarządza nimi z odległości, ale towarzyszy im w drodze na pastwiska. Kimś takim jest Bóg. W historii Jezusa objawił się nam jako Ten, który ma władzę, ale jest to władza przewodnika, opiekuna, obrońcy, a nie tyrana czy policjanta. Na ogół słysząc o dobrym pasterzu, uznajemy się za owcę. Słusznie, ale przychodzi czas zmiany perspektywy. To ja muszę stać się pasterzem na wzór Jezusa: w rodzinie, w pracy, w środowisku, w parafii. Dla kogo jestem pasterzem? Gdzie jest moja owczarnia? Czy jestem pasterzem czy wolę pozostać wieczną owcą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz