„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę”.
Dosłownie: „będzie zachowywał moje słowo”. Zachowywać słowo, czyli strzec go w sobie jako bezcennego skarbu, pilnować przed fałszem, zapomnieniem, zagłuszeniem innymi słowami. Kiedy kogoś kochamy, pamiętamy słowa, które wypowiedział do nas. Zwłaszcza te najbardziej osobiste: to, co powiedział(a) nam o sobie, o mnie i o tym, co nas łączy. Miłość zakłada poznanie. Poznajemy innych, słuchając ich z uwagą, zaangażowaniem, kochając. Chodzi o słuchanie sercem. Bóg wypowiedział się w swoim Słowie, w Jezusie. Powiedział sporo o sobie i o mnie, wyznał nam miłość. Czy strzegę w sercu tych słów, czy nimi żyję, czy do nich wracam w chwilach zwątpienia? „Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich”. Kto przestaje kochać, ten zapomina. Dopada go „sklerocardia” – skleroza serca, zatwardziałość, obojętność, zima.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz