„Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona”. Jezus zamienia na moment łódź Szymona w ambonę i naucza tłumy.
Potem zwraca się tylko w stronę rybaka, zdołowanego nieudanym nocnym połowem. W każdym powołaniu istotny jest ów moment zwrócenia się Chrystusa osobiście do człowieka. Kiedy słucham Go w tłumie, mogę próbować ukryć się wśród innych. Ale kiedy mówi już tylko do mnie, po imieniu, nie ucieknę. Muszę podjąć decyzję. Nie można tylko posłuchać i wzruszyć ramionami. Bóg swoją miłością wydobywa mnie z tła, spośród innych. Staję w centrum Jego zainteresowania, Jego miłości. Chce czegoś ode mnie. Przychodzi z pewnym pomysłem na moje życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz