„Mieszkanie u niego uczynimy”. Człowiek jako mieszkanie Boga. To jest niezwykła wizja. Bóg nie mówi, że przyjdzie jako gość, że wpadnie na kawę czy herbatkę. Nie, On chce u mnie zamieszkać. A mieszkać to znaczy mieć swój pokój, miejsce przy stole, swoje łóżko, szafę, dostęp do internetu, lodówki, łazienki itd. Mieszkać to znaczy być u siebie, czuć się swobodnie, bezpiecznie i kształtować wspólny dom. Bóg chce przyjść do mnie „nie sam”, ale całą Bożą Trójką: Ojciec, Syn i Duch Święty. Czy ta wizja mnie przeraża, czy cieszy? Czy znajdę w sobie tyle miejsca, by Go przyjąć jako współlokatora, domownika?
"Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Jezusa Chrystusa nie wolno Ci spocząć" bł. Franciszek od Krzyża, Założyciel Salwatorianów
niedziela
VI NIEDZIELA WIELKANOCNA
„Mieszkanie u niego uczynimy”. Człowiek jako mieszkanie Boga. To jest niezwykła wizja. Bóg nie mówi, że przyjdzie jako gość, że wpadnie na kawę czy herbatkę.
„Mieszkanie u niego uczynimy”. Człowiek jako mieszkanie Boga. To jest niezwykła wizja. Bóg nie mówi, że przyjdzie jako gość, że wpadnie na kawę czy herbatkę. Nie, On chce u mnie zamieszkać. A mieszkać to znaczy mieć swój pokój, miejsce przy stole, swoje łóżko, szafę, dostęp do internetu, lodówki, łazienki itd. Mieszkać to znaczy być u siebie, czuć się swobodnie, bezpiecznie i kształtować wspólny dom. Bóg chce przyjść do mnie „nie sam”, ale całą Bożą Trójką: Ojciec, Syn i Duch Święty. Czy ta wizja mnie przeraża, czy cieszy? Czy znajdę w sobie tyle miejsca, by Go przyjąć jako współlokatora, domownika?
„Mieszkanie u niego uczynimy”. Człowiek jako mieszkanie Boga. To jest niezwykła wizja. Bóg nie mówi, że przyjdzie jako gość, że wpadnie na kawę czy herbatkę. Nie, On chce u mnie zamieszkać. A mieszkać to znaczy mieć swój pokój, miejsce przy stole, swoje łóżko, szafę, dostęp do internetu, lodówki, łazienki itd. Mieszkać to znaczy być u siebie, czuć się swobodnie, bezpiecznie i kształtować wspólny dom. Bóg chce przyjść do mnie „nie sam”, ale całą Bożą Trójką: Ojciec, Syn i Duch Święty. Czy ta wizja mnie przeraża, czy cieszy? Czy znajdę w sobie tyle miejsca, by Go przyjąć jako współlokatora, domownika?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz