Trędowaty nie mógł uczestniczyć w kulcie, a więc był odcięty także od Boga. Grzech jest prawdziwym trądem duszy. Grzesznik czuje się nieczysty i dlatego oddala się od ludzi i od Boga. Adam i Ewa po grzechu ukrywali się przed Bogiem, czuli się już niegodni życia w raju. Po popełnieniu grzechu wydaje się nam, że już na zawsze pozostaniemy „trędowaci”. Szatan tylko na to czeka, żebyśmy sami siebie karali i pozostawali na wygnaniu, z dala od Boga i ludzi. Od poczucia ubrudzenia grzechem silniejsze powinno być pragnienie oczyszczenia. Trzeba przełamać wstyd i ujawnić swój trąd przed Jezusem (co oznacza zwykle iść do spowiedzi). Z czego chciałbym być oczyszczony?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz