"Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Jezusa Chrystusa nie wolno Ci spocząć" bł. Franciszek od Krzyża, Założyciel Salwatorianów

niedziela

VI NIEDZIELA ZWYKŁA

Trąd to choroba, która wiąże się nie tylko z cierpieniem fizycznym, ale także z izolacją, z wyrzucaniem poza społeczeństwo. Stary Testament opisywał procedurę postępowania z trędowatymi.
Trędowaty nie mógł uczestniczyć w kulcie, a więc był odcięty także od Boga. Grzech jest prawdziwym trądem duszy. Grzesznik czuje się nieczysty i dlatego oddala się od ludzi i od Boga. Adam i Ewa po grzechu ukrywali się przed Bogiem, czuli się już niegodni życia w raju. Po popełnieniu grzechu wydaje się nam, że już na zawsze pozostaniemy „trędowaci”. Szatan tylko na to czeka, żebyśmy sami siebie karali i pozostawali na wygnaniu, z dala od Boga i ludzi. Od poczucia ubrudzenia grzechem silniejsze powinno być pragnienie oczyszczenia. Trzeba przełamać wstyd i ujawnić swój trąd przed Jezusem (co oznacza zwykle iść do spowiedzi). Z czego chciałbym być oczyszczony?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz