Później wielokrotnie ludzie chorzy, znękani, zagubieni wyciągali ręce w stronę Jezusa, aby doświadczyć uzdrowienia. Ale były też ręce, które chciały strącić Go ze skały, ukamienować. W końcu te ręce Go zabiły. Bóg wydany jest w moje ręce. Co z Nim zrobię?
"Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Jezusa Chrystusa nie wolno Ci spocząć" bł. Franciszek od Krzyża, Założyciel Salwatorianów
sobota
XXV NIEDZIELA ZWYKŁA
„Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci go zabiją…”. Bóg-człowiek wydany w ludzkie ręce. Najpierw były to czułe ręce Matki. Ale już wtedy, gdy był w kołysce, sięgały po Niego ręce siepaczy Heroda.
Później wielokrotnie ludzie chorzy, znękani, zagubieni wyciągali ręce w stronę Jezusa, aby doświadczyć uzdrowienia. Ale były też ręce, które chciały strącić Go ze skały, ukamienować. W końcu te ręce Go zabiły. Bóg wydany jest w moje ręce. Co z Nim zrobię?
Później wielokrotnie ludzie chorzy, znękani, zagubieni wyciągali ręce w stronę Jezusa, aby doświadczyć uzdrowienia. Ale były też ręce, które chciały strącić Go ze skały, ukamienować. W końcu te ręce Go zabiły. Bóg wydany jest w moje ręce. Co z Nim zrobię?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz