„Wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić.
Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał”. Warto wyobrazić to sobie. Jezus po ciężkiej „duszpasterskiej harówce” odpoczywa, modląc się. Jeśli połączymy tę scenę z obrazem Pana chodzącego po wodzie, zobaczymy ważną podpowiedź. Modlitwa daje siłę, by chodzić po wodzie, czyli wierzyć. Modlitwa otwiera człowieka na obecność Boga, uwalnia w nas Jego moc, przemienia, uzdalnia do rzeczy po ludzku niemożliwych, do niesienia ciężaru życia, powołania, choroby czy starości. W Biblii morze jest symbolem ciemnych mocy: śmierci, grzechu, demonów. Jezus chodzący po morzu ukazuje się jako Ten, który depcze potęgę przeciwnika. Ale wcześniej… modlił się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz