Pan zachęca nas do gotowości. Mamy liczyć się z tym, że świat, który znamy, przeminie bezpowrotnie. Ów koniec będzie zarazem początkiem. Pojawi się coś nowego, co będzie w jakiejś mierze kontynuacją tego, co znamy, a zarazem całkowitą nowością, niespodzianką. Nadejście końca świata zwiastują pewne znaki. Mówi o nich dzisiejszy fragment Ewangelii. Wielki ucisk, zaćmienie słońca, spadanie gwiazd, wstrząśnięte moce na niebie. Czy chodzi tylko o zjawiska przyrodnicze? A może także jakiś niepokój w ludzkim świecie? Jakiś rodzaj ciemności moralnej, upadku „gwiazd”, czyli autorytetów, zaćmienia umysłu, osłabienia ludzkich mocy, np. sumienia, odpowiedzialności, wrażliwości itd.? Pewnie o jedno i o drugie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz