Nagła śmierć większej liczby osób bez ostrzeżenia, w połowie zdania w kawiarni czy podczas obmyślania planu dnia w drodze do pracy – to przemawia do wyobraźni. Nieraz budzi przerażenie, strach. Dlaczego zginęli właśnie oni? Przecież to mogłem być ja… Często także pada pytanie, zadawane zwłaszcza przez niewierzących, czemu Bóg na to pozwala. Pan Jezus podejmuje temat. Podkreśla, że sytuacje nagłej śmierci nie są karą za grzechy. Są raczej znakiem dla nas, żyjących. Wezwaniem do nawrócenia i pokuty. Do liczenia się z tym, że mój czas jest policzony i dlatego nie powinienem odkładać decyzji o zmianie życia na bliżej nieokreśloną przyszłość. Myśl o śmierci skłania do odpowiedzialności za życie, za każdy dzień, każdą chwilę.
"Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Jezusa Chrystusa nie wolno Ci spocząć" bł. Franciszek od Krzyża, Założyciel Salwatorianów
niedziela
III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
„Czyż myślicie, że byli większymi grzesznikami…” Wciąż słyszymy o ludziach, którzy giną w gwałtowny sposób. W zamachach terrorystycznych, wypadkach lub na skutek klęsk żywiołowych.
Nagła śmierć większej liczby osób bez ostrzeżenia, w połowie zdania w kawiarni czy podczas obmyślania planu dnia w drodze do pracy – to przemawia do wyobraźni. Nieraz budzi przerażenie, strach. Dlaczego zginęli właśnie oni? Przecież to mogłem być ja… Często także pada pytanie, zadawane zwłaszcza przez niewierzących, czemu Bóg na to pozwala. Pan Jezus podejmuje temat. Podkreśla, że sytuacje nagłej śmierci nie są karą za grzechy. Są raczej znakiem dla nas, żyjących. Wezwaniem do nawrócenia i pokuty. Do liczenia się z tym, że mój czas jest policzony i dlatego nie powinienem odkładać decyzji o zmianie życia na bliżej nieokreśloną przyszłość. Myśl o śmierci skłania do odpowiedzialności za życie, za każdy dzień, każdą chwilę.
Nagła śmierć większej liczby osób bez ostrzeżenia, w połowie zdania w kawiarni czy podczas obmyślania planu dnia w drodze do pracy – to przemawia do wyobraźni. Nieraz budzi przerażenie, strach. Dlaczego zginęli właśnie oni? Przecież to mogłem być ja… Często także pada pytanie, zadawane zwłaszcza przez niewierzących, czemu Bóg na to pozwala. Pan Jezus podejmuje temat. Podkreśla, że sytuacje nagłej śmierci nie są karą za grzechy. Są raczej znakiem dla nas, żyjących. Wezwaniem do nawrócenia i pokuty. Do liczenia się z tym, że mój czas jest policzony i dlatego nie powinienem odkładać decyzji o zmianie życia na bliżej nieokreśloną przyszłość. Myśl o śmierci skłania do odpowiedzialności za życie, za każdy dzień, każdą chwilę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz