"Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Jezusa Chrystusa nie wolno Ci spocząć" bł. Franciszek od Krzyża, Założyciel Salwatorianów

niedziela

XIII NIEDZIELA ZWYKŁA

„Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. 

Cierpienie kobiety nie było tylko natury fizycznej. Prawo Mojżeszowe mówiło, że upływ krwi czyni kobietę nieczystą. Nie mogła ona uczestniczyć w kulcie, nie wolno jej było nikogo dotykać, bo to powodowało „przekazanie” rytualnej nieczystości. Miała za sobą długich 12 lat cierpienia fizycznego i dodatkowo tego spowodowanego wykluczeniem, samotnością, napiętnowaniem. Do tego jeszcze ból zdany przez lekarzy, utrata majątku. Kobieta decyduje się na rzecz naganną z punktu widzenia prawa żydowskiego. Chce dotknąć dyskretnie choć szaty Jezusa. Wierzy, że dzięki Niemu może zostać uleczona. Ale nie ma odwagi prosić o to wprost. Ryzykuje, stawia wszystko na jedną kartę. W wierze jest ryzyko, jest decyzja postawienia na moc Boga. Trzeba wierzyć i podjąć konkretne kroki, pokonać lęk. Trzeba dotknąć choć płaszcza Jezusa. My też nie możemy dotknąć samego Jezusa. Jego „płaszczem” jest dziś Kościół, są sakramenty. Przez ich pośrednictwo przychodzi łaska uleczenia. Trzeba tylko dotknąć z wiarą. Osobiście.
 
 

XII NIEDZIELA ZWYKŁA

„Przeprawmy się na drugą stronę”. Całe życie człowieka jest wyprawą na drugą stronę.
Czasem są mniejsze przeprawy, kiedy trzeba zostawić jakiś dobrze znany brzeg i wyruszyć w nieznane. Momenty przełomu, w których coś się kończy i coś się zaczyna. Momenty wyzwań, kiedy trzeba podjąć jakieś nowe zadanie, misję, może wśród obcych ludzi. Momenty, w których rozumiemy, że nie ma odwrotu. Albo dopłynę do drugiego brzegu, albo utonę. Jesteśmy zdani na wspólnotę w łodzi. W Kościele, w parafii, w pracy, w rodzinie, we wspólnocie. Na dobre i na złe. I jest z nami Pan. Zawsze. Choć czasem wydaje się nam, że nas zostawił. Tak to czujemy, ale prawda jest inna. Przecież Jezus mówi: „Przeprawmy się…”. My, czyli razem. On posyła, ale mówi: „Zróbmy to razem”.
 
 

XI NIEDZIELA ZWYKŁA

Pana Jezusa spotykają dwa rodzaje oskarżeń. 

Najpierw sami jego krewni okazują zaniepokojenie tym, co się o Nim mówi. A mówi się, że „odszedł od zmysłów”, czyli oszalał. W tym, co Jezus głosił i co czynił, było coś tak szokującego, że tego typu opinie mogły się pojawić. Krewni postanawiają więc interweniować, czyli sprowadzić Jezusa na „właściwą” drogę. Drugi zarzut ma o wiele cięższy kaliber. Uczeni w Piśmie oskarżają Jezusa o dwie rzeczy: o to, że jest opętany, oraz że szatan się Nim posługuje do swoich celów. Jezus odpowiada najpierw na te cięższe oskarżenia, a potem odnosi się także do swoich krewnych.
 
 

X NIEDZIELA ZWYKŁA

Pana Jezusa spotykają dwa rodzaje oskarżeń. 

Najpierw sami jego krewni okazują zaniepokojenie tym, co się o Nim mówi. A mówi się, że „odszedł od zmysłów”, czyli oszalał. W tym, co Jezus głosił i co czynił, było coś tak szokującego, że tego typu opinie mogły się pojawić. Krewni postanawiają więc interweniować, czyli sprowadzić Jezusa na „właściwą” drogę. Drugi zarzut ma o wiele cięższy kaliber. Uczeni w Piśmie oskarżają Jezusa o dwie rzeczy: o to, że jest opętany, oraz że szatan się Nim posługuje do swoich celów. Jezus odpowiada najpierw na te cięższe oskarżenia, a potem odnosi się także do swoich krewnych.


Przypatrując się oskarżeniom Pana, możemy porozmyślać o dwóch sprawach. Najpierw zobaczmy siebie w miejscu Jezusa. Kiedy czynimy Bożą wolę, podejmujemy jakąś odważną prorocką misję, dostaniemy po głowie. Na przykład od swoich bliskich, którzy będą mówić, że przynosimy wstyd rodzinie, że zwariowaliśmy itd.
 
 

czwartek

BOŻE CIAŁO

Bezpośrednim impulsem do ustanowienia święta Bożego Ciała miał być cud, jaki wydarzył się w Bolsena. Kiedy kapłan odprawiał Mszę świętą, po Przeistoczeniu kielich trącony ręką przechylił się tak nieszczęśliwie, że wylało się wiele kropel krwi Chrystusa na korporał. Przerażony kapłan ujrzał, że postacie wina zmieniły się w postacie krwi. Zawiadomiony o tym cudzie papież, który przebywał wówczas w pobliskim mieście Orvieto, zabrał ten święty korporał. Do dnia obecnego znajduje się on w bogatym relikwiarzu w katedrze w Orvieto. Dotąd widać na nim plamy. W czasie procesji Bożego Ciała obnosi się ten korporał zamiast monstrancji. Korzystając z tego, że na dworze papieskim w Orvieto przebywał wówczas św. Tomasz z Akwinu, Urban IV polecił mu opracowanie tekstów liturgicznych Mszy świętej i Oficjum. Wielki doktor Kościoła uczynił to po mistrzowsku. Tekstów tych używa się do dziś. Najbardziej znany i często śpiewany jest hymn Pange lingua(Sław, języku...), a zwłaszcza jego dwie ostatnie zwrotki (Przed tak wielkim Sakramentem).