"Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Jezusa Chrystusa nie wolno Ci spocząć" bł. Franciszek od Krzyża, Założyciel Salwatorianów

niedziela

XVII NIEDZIELA ZWYKŁA

„Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego”. 

Można zobaczyć siebie w tym tłumie, który od dwóch tysięcy lat podąża za Jezusem. Czego pragną ci wszyscy ludzie? A czego ja sam oczekuję? Pan spogląda na nas i na mnie. Widzi nasze (moje) głody, niespełnienia, rozczarowania, choroby ciała, bóle ducha, zniewolenia, grzechy… wszelkie niedole. Idziemy w Jego stronę, bo „widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali”. Czyli podążamy z nadzieją, że On zaradzi naszej biedzie. Kiedy Mojżesz prowadził lud przez pustynię, Bóg zesłał mannę z nieba. Jezus jest nowym Mojżeszem. W Nim spełnia się obietnica zaspokojenia ludzkich głodów. Jezus wyjaśni sens rozmnożenia chleba w wielkiej mowie eucharystycznej, którą będziemy rozważać przez kolejne niedziele. Bóg chce nas nakarmić, abyśmy mogli żyć. On zna nasze niedole, nie pozwoli nam zginąć.
 
 
 
 

PIELGRZYMKA NA JASNĄ GÓRĘ!

Dnia 02.08. 2015 r. o godz. 6.00 rano z katedry wrocławskiej  po raz 35. wyruszy na Jasną Górę piesza pielgrzymka wrocławska. Zakończy się 10.08. Tegoroczne hasło to  „Radość Ewangelii”. Koszty uczestnictwa w pielgrzymce wynoszą : dla dzieci i młodzieży do ukończenia gimnazjum włącznie – 85 zł, dla pozostałych uczestników – 95 zł. W przypadku uczestnictwa co najmniej trzech osób z jednej rodziny przewidziane są zniżki. Więcej szczegółów na stronie internetowej www.pielgrzymka.pl   W dniu rozpoczęcia czyli 02.08 rano z Obornik Śląskich z parkingu koło Ośrodka Zdrowia o 5:00 będzie jechał autobus do Wrocławia. Koszt ok. 10 zł. Planowany jest również autobus powrotny z Częstochowy, koszt ok 40 zł. Zapisy na pielgrzymkę i autobus po każdej mszy św. w zakrystii. Zapraszamy wszystkich do wspólnej wędrówki. Jeśli jednak z jakiś powodów nie możesz pielgrzymować  ks. Szymon Kula  z Parafii Judy i Antoniego w Obornikach Śląskich poprowadzi duchową grupę pielgrzymkową, do której również zapisy po każdej mszy św. w zakrystii.

XVI NIEDZIELA ZWYKŁA

„Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko…” Wszyscy tego potrzebujemy.
Powrócić do Jezusa i opowiedzieć Mu, co u nas. Nie da się żyć i pracować bez zasilania. Konieczne jest uzupełnianie energii. Nie tylko tej fizycznej, ale i duchowej. Ważne jest, aby móc się przed kimś wygadać: pochwalić się osiągnięciami, nacieszyć się nimi (to nie jest od razu pycha!) czasem ponarzekać, popłakać, wyżalić się. Potrzebujemy zatrzymania się i spojrzenia wstecz na przebytą drogę. Wtedy rozumiemy lepiej, kim jesteśmy, jakie jest nasze powołanie, w jakim miejscu się znajdujemy. Uczymy się odróżniania rzeczy ważnych od bzdur. I sprawa najważniejsza: patrząc na swoje życie z pewnego dystansu, widzimy lepiej działanie w nim Boga. On dyskretnie, ale skutecznie wciąż pokazuje, że nas kocha i potrzebuje jako przedłużenia swoich dłoni, swoich ust, swojego Ciała.
 
 
 

poniedziałek

Salwatoriańskie Forum Młodych i wyjazdy dla młodzieży

W weekend 10-12 lipca w ramach Salwatoriańskiego Forum Młodych odbywa się Święto Młodych.
W programie m.in: Kabaret Hrabi, Zespół T. Love - atrakcje i program Forum

Wyjazdy dla ministrantów z Salwatorianami: tutaj

niedziela

XIV NIEDZIELA ZWYKŁA

„Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce”. 

To są, zauważmy, bardzo dobre pytania. Powinny one naprowadzać na właściwą odpowiedź, pomagać w odkryciu, że Jezus jest kimś znacznie więcej niż tylko jednym z wielu żydowskich rabbi. A jednak mieszkańcy rodzinnych stron Jezusa stawiali te pytania nie dlatego, że szukali prawdy. Chcieli raczej potwierdzenia swoich bezpiecznych teorii. Dlaczego byli zamknięci na prawdę? Czy dlatego, że żyli za blisko Jezusa? Ich problem polegał na tym, że znali Go zbyt powierzchownie. Uważali, że wszystko wiedzą, bo znali Go od dziecka, znali Jego bliskich. Święty Paweł powiedziałby: „Znali Go tylko według ciała”. Jaki stąd wniosek dla nas? Brak wiary może się brać także 
z tego, że Jezus stał się dla nas zbyt „rodzinny”, „tradycyjny”, „zwyczajny”, zamknięty w zestawie katechizmowych formuł i obrzędów, które stały się tak powszednie, że nie poruszają ani serca, ani rozumu. Nie chodzi o to, aby odrzucać katechizm czy obrzędy, ale o to, aby być otwartym na nowość Chrystusa, kwestionować swoją znajomość Jezusa, aby iść w stronę Prawdy przez wielkie „P”.