"Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna Jezusa Chrystusa nie wolno Ci spocząć" bł. Franciszek od Krzyża, Założyciel Salwatorianów

niedziela

XVII NIEDZIELA ZWYKŁA

Chrystus Pan czyni nas swoimi braćmi i siostrami. W Nim i z Nim dzięki Jego łasce stajemy się synami i córkami Ojca w niebie.
 „Panie, naucz nas modlić się”. Śmiem twierdzić, że każdy z nas podpisze się pod tą prośbą. Nie umiemy się modlić. Raz po raz nachodzą nas wątpliwości, czy nasza modlitwa jest godna, dobra, sensowna. Prośba o lekcję modlitwy pojawia się w Ewangelii Łukasza zaraz po scenie z Marią i Martą (czytaną zeszłej niedzieli). To jakby ciąg dalszy rozmowy Marty z Jezusem. Równie dobrze to przepracowana Marta mogłaby pytać Pana: „Skoro mówisz mi, że mam naśladować Marię, to naucz mnie modlić się, pomóż mi, bo sama nie potrafię”. Nie musimy się wstydzić tego, że nie umiemy się modlić, ale powinniśmy się wstydzić, jeśli rezygnujemy z chwil poświęconych tylko Bogu.
„Ojcze”. To cudowne, że możemy się tak zwracać do Boga. Jeden z biblistów zauważył, że w tym jednym słowie mieści się cała historia zbawienia. Ojcostwo Boga ma dwa wymiary. Pierwszy – Bóg jest naszym Ojcem jako stwórca, jako dawca naszego życia. Jesteśmy stworzeni na „Jego obraz i podobieństwo”. Drugi wymiar wiąże się z Jezusem. Tylko On jest Synem Boga we właściwym tego słowa znaczeniu. Ale Chrystus Pan czyni nas swoimi braćmi i siostrami. W Nim i z Nim dzięki Jego łasce stajemy się synami i córkami Ojca w niebie. Kiedy mówimy do Boga „Ojcze!”, uznajemy swoją zależność od Niego, chcemy być jak dzieci – posłuszni. A zarazem w tym słowie odnajdujemy schronienie, bezpieczeństwo, bo wiemy, że On nas nie zostawi, nie wyrzeknie się. To Jego miłość daje nam siłę, by żyć godnie, szlachetnie. I nie rezygnować.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz