„Wszystko jest gotowe”.
Przypowieść ukazuje Boga, który czeka. Zaprasza do świętowania, do udziału w Jego radości. Tęskni, wysyła posłańców, ponagla. Dotyczy to wielkiego zaproszenia do nieba, na wieczną ucztę. Ale są także mniejsze zaproszenia, na ziemskie „przystawki”: na Mszę, do spowiedzi, na spotkanie grupy modlitewnej, na Różaniec… Istota pozostaje ta sama. Bóg chce się ze mną spotkać. To nie ja robię łaskę, ale On. „Woły i tuczne zwierzęta pobite”. To dosadny obraz obfitości Bożych darów. „Bierzcie i jedzcie” – mówi Pan.
„Lecz oni zlekceważyli to i poszli…”. Aktywność Boga kontrastuje z obojętnością i lekceważeniem ze strony zaproszonych. Pole, kupiectwo, czyli nasze małe biznesy, mogą pochłonąć nas tak bardzo, że zlekceważymy Tego, dzięki któremu jest i pole, i kupiectwo, i jesteśmy my sami, wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz